KS Podhalanin Biecz
KS Podhalanin Biecz Gospodarze
3 : 1
2 2P 0
1 1P 1
Zyndram/SZPEC Łącko
Zyndram/SZPEC Łącko Goście

Bramki

KS Podhalanin Biecz
KS Podhalanin Biecz
Biecz
90'
Zyndram/SZPEC Łącko
Zyndram/SZPEC Łącko

Kary

KS Podhalanin Biecz
KS Podhalanin Biecz
Zyndram/SZPEC Łącko
Zyndram/SZPEC Łącko

Skład wyjściowy

KS Podhalanin Biecz
KS Podhalanin Biecz
Zyndram/SZPEC Łącko
Zyndram/SZPEC Łącko


Skład rezerwowy

KS Podhalanin Biecz
KS Podhalanin Biecz
Zyndram/SZPEC Łącko
Zyndram/SZPEC Łącko

Sztab szkoleniowy

KS Podhalanin Biecz
KS Podhalanin Biecz
Imię i nazwisko
Mariusz Stawarz Trener
Michał Gancarz Trener
Zyndram/SZPEC Łącko
Zyndram/SZPEC Łącko
Imię i nazwisko
Stanisław Myjak Trener

Relacja z meczu

Autor:

gmichal88

Utworzono:

16.08.2022

Kibice na stadionie w Bieczu na pewno nie mogli narzekać na brak emocji. Zwłaszcza w końcówce meczu. Ale od początku. Od razu było widać, iż goście przyjechali walczyć o punkty. Kilka akcji z obu stron, ale brak zagrożenia bramkowego. W końcu rzut wolny i zawodnik Łącka przepięknie uderza bezpośrednio w samo "okienko" bramki Libery. Strzał nie do obrony. Zmotywowało Nas to do działania. Bramkarz przyjezdnych pokazywał się z bardzo dobrej strony zarówno na przedpolu jak i linii bramkowej. Kilka rzutów różnych, ale dalej nie mogliśmy stworzyć groźnej sytuacji. W końcu podanie do Darka, który z lewej strony pola karnego uderza po "krótkim słupku" i piłka wpada do bramki. Mamy remis.

Druga część spotkania i więcej gry po stronie bramki Łącka. Świetne podanie prostopadłe i Bałut wychodzi sam na sam, ale goalkeeper przyjezdnych broni. Jeszcze dobitka, lecz niecelna. Z minuty na minutę coraz mocniej naciskamy, z nadzieją na bramkę. Otwieramy się przez to i dajemy okazje Zyndramowi na kontry. Na szczęście dla Nas nie wykorzystują żadnej. Staramy się posyłać piłki w pole karne, ale znowu świetnymi interwencjami popisuje się ich bramkarz. Dopiero w doliczonym czasie gry Łącko wyszło z kontrą lecz sędzia pokazał spalonego blisko połowy boiska. Bramkarz podchodzi do stałego fragmentu gry, posyła piłkę w pole karne i Zając główkuje. Piłka przelatuje nad wszystkimi i mamy prowadzenie!!! Emocje niesamowite. Zwłaszcza, iż niecałą minutę później podanie do Kiełtyki na lewe skrzydło, ten wchodzi do środka i zagrywa piłkę prostopadłą do Próchnickiego, który bez zastanowienia uderza lewą nogą. Piłka leci w kierunku przeciwnego "okna" bramki, odbija się od poprzeczki, na linii bramkowej i wpada pod poprzeczką do bramki! Gol niczym z Ligi Mistrzów. Po tej akcji sędzia zakończył spotkanie.

Dziękujemy ekipie przyjezdnych za to twarde i dobre spotkanie oraz kibicom za obecność. Opłaciło się zostać do ostatniego gwizdka.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości